– Tak... – Julianna odetchnęła, bo wreszcie zaczęła nad tym wszystkim

  • Norbert

– Tak... – Julianna odetchnęła, bo wreszcie zaczęła nad tym wszystkim

16 August 2022 by Norbert

panować. – Jeszcze jedno. Doktor Samuel mówił, że Citywide może pokryć koszty opieki medycznej. – Oczywiście, zwłaszcza jeśli nie masz ubezpieczenia. – Niestety, tak się złożyło, że nie mam żadnego poza podstawowym. Ellen potrząsnęła głową. – Zależy nam na tym, żebyś miała jak najlepszą opiekę, nawet jeśli ostatecznie sama zdecydujesz się wychować dziecko. Jeśli chcesz, możesz w dalszym ciągu chodzić do doktora Samuela. Jest jednym ze współpracujących z Citywide ginekologów położników. – Z przyjemnością. – Odchrząknęła, czując się niezręcznie. – Doktor Samuel wspominał też, że możecie również udzielić... innej pomocy. Julianna myślała, że przebrała miarę i kobieta uzna ją za zbyt zachłanną. Ale nie, Ellen odpowiedziała na to pytanie tak, jakby się go spodziewała: – Tak, możesz dostać zapomogę, ale jej wysokość nie jest ściśle określona. Powiedz mi, co teraz robisz? Czym się zajmujesz? – Nie mam żadnej rodziny – odparła Julianna. – Pracuję jako kelnerka w barze ,,Buster’s’’ w centrum. Na razie da się wytrzymać, ale czasami czuję się bardzo zmęczona. Boję się, że później będzie gorzej. Poza tym szef już zapowiedział, że wyrzuci mnie, kiedy tylko nie będę mogła normalnie pracować. Ellen Ewing uśmiechnęła się do niej. – Dobrze, sprawdzimy to wszystko i jeśli się potwierdzi, na pewno dostaniesz zapomogę. Po to tu jesteśmy. Mamy zająć się tobą i twoim dzieckiem. Julianna skinęła głową, po raz pierwszy od dawna czując się niemal beztrosko. – Świetnie. I co dalej? ROZDZIAŁ ÓSMY Waszyngton, styczeń 1999 Zrobiło się tak zimno, że tylko najbardziej wytrzymali siadali na zewnątrz przy metalowych stolikach kawiarni przy ruchliwej Trzydziestej Czwartej Ulicy na obrzeżach Georgetown. Mimo słońca wiał mroźny, wilgotny wiatr. Kondor podszedł do raczącego się kawą Toma Morrisa. W okrągłych okularkach i z niewielką łysiną na czubku głowy Tom wyglądał zupełnie niegroźnie, a nawet trochę śmiesznie i poczciwie, lecz tak naprawdę był szefem działu operacyjnego CIA, odpowiadał więc za wszystkie tajne akcje, w tym również za działalność paramilitarną. Wszyscy w Firmie bali się go, świadomi jego siły i przenikliwości. – Cześć, Tom. Morris uniósł głowę. – Siadaj. – Wskazał puste krzesło. – Mamy problemy z Johnem Powersem. – To znaczy? – Zaczął działać na własną rękę. Naraża Firmę. Musimy odzyskać nad nim kontrolę. – Trzeba dać mu więcej roboty. – Łatwiej powiedzieć, niż zrobić. – Ten facet to wyszkolony łowca. – Kondor pokręcił głową. – Nie można zrobić z niego pokojowego pieska. To się nie uda. – Wiesz, że czasy się zmieniły. – Morris spojrzał w przestrzeń. – Nie działamy już w ten sposób.

Posted in: Bez kategorii Tagged: buty studniówkowe, charakterystyka psów, buziaki po francusku,

Najczęściej czytane:

szpitala. Bądź gotowa, dobrze?

- Tak, czekam. Odłożyła słuchawkę i wyskoczyła z łóżka. Jej najgorsze obawy okazały się aż nadto uzasadnione. ... [Read more...]

- Och, Dane, jesteś wulkanem ognia i energii

- zauważyła Kelsey, wpatrując się w butelkę, z której oddzierała etykietę. - Do zobaczenia, Kelsey. ... [Read more...]

pękły. Były ohydne.

Dane przeniósł wzrok z ryb na Lathama, który cofnął się o krok. - Jasne, pewnie wydaje ci się, że jesteś taki silny? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 des.olsztyn.pl

WordPress Theme by ThemeTaste